Kazimierz Filipowicz urodził się we wsi Ożenin na Wołyniu (30 km na południowy wschód od Równego). Gdy miał zaledwie cztery lata, jego ojciec Aleksander został aresztowany przez władze carskie, a następnie wywieziony na Syberię, gdzie zginął rok później[5]. Małego Kazika i dwójkę młodszego rodzeństwa matka wychowywała samotnie.
Młody Filipowicz kończy pięcioklasową szkołę podstawową, po czym podejmuje naukę w Państwowym Seminarium Nauczycielskim w Ostrogu. Po otrzymaniu dyplomu nauczyciela w 1930 zostaje kierownikiem szkoły w Przekurce nieopodal Lubomla. W latach 1931–1932 odbywa zasadniczą służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty w Śremie[3].
Po powrocie do cywila zostaje kierownikiem szkoły w Starej Hucie, która także znajdowała się w powiecie lubomelskim. Tam poznaje pochodzącą z Pabianic Felicję Otylię Wasilewską, która została skierowana do pracy nauczycielskiej na Wołyniu. Para bierze ślub w 1935[5]. W 1937 podejmuje pracę w kolejnej już placówce oświaty na Wołyniu we wsi Borki[3]. W 1938 podjął studia w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego w Warszawie[3].
W 1939 nie zostaje zmobilizowany. Wraz z żoną bardzo szybko wciąga się w nurt organizacji o charakterze konspiracyjnym[3]. Zostaje zaprzysiężony pod pseudonimem „Kord”. Początkowo w 1940 naucza w tajnych kompletach[6]. Po nasileniu zbrodniczych akcji ukraińskich nacjonalistów przeciwko Polakom, już jako dowódca obwodu AK Luboml organizuje oddziały lokalnej samoobrony i staje na czele własnego oddziału partyzanckiego w sile około 500 partyzantów[7][8]. W ramach uderzeń wyprzedzających przeprowadził między innymi atak na Wydźgów i Korytnicę (zdobycie tej ostatniej otworzyło korytarz ewakuacyjny z Wołynia na Lubelszczyznę z dojściem do brodu na Bugu)[9]. Po rozbiciu kolejnych baz UPA w Wysocku i Kołtunach cały powiat lubomelski był wolny od oddziałów UPA. Po potyczce koło Zapola wycofując się przez pole minowe zostaje ranny[10]. Przez miesiąc nie widział i nie słyszał, a twarz miał poszarpaną przez odłamki. Wyzdrowiał – odzyskał słuch i wzrok[4].
Z oddziałów partyzanckich, części samoobron i zmobilizowanych zaprzysiężonych członków AK w okolicy Kowla pod koniec 1943 powstało Zgrupowanie Gromada, które następnie zostało włączone do powstałej na początku 1944 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. Liczyła ona 7000 żołnierzy i oficerów. Sam batalion 43 Pułku Piechoty kapitana Korda miał 310 żołnierzy. Na początku czerwca przekroczył z dywizją rzekę Bug i walczył na terenach Lubelszczyzny. Wydostali się z okrążenia Niemców, a potem zaatakowali i wyzwolili Kock[11]. Zajęli jeszcze Drozdówkę i Brzostwone. 25 lipca 1944 dywizję rozwiązano[12].
Kazimierz Filipowicz został aresztowany i osadzony na zamku w Lublinie. Zwolniony warunkowo 21 listopada 1946. 6 grudnia 1946 został wypuszczony do domu[11]. Dostał nakaz pracy w Ząbkowicach Śląskich[4].
Rok później wrócił na przerwane przez wojnę studia w Warszawie[3]. Mógł też przyjechać do Pabianic, do żony i dzieci. Zaczął pracę w I Gimnazjum i Liceum im. Jędrzeja Śniadeckiego w Pabianicach. W 1952 został magistrem wychowania fizycznego. W tym samym roku został aresztowany. Po zwolnieniu nie wraca już do gimnazjum, ale zostaje nauczycielem w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Pabianicach. Pomimo tego, że do więzienia już więcej nie trafił, nieustannie był nękany przez SB[13].
Latem 1969 odwiedza Wołyń, Ożenin, Ostróg, Borki i inne miejscowości, dawne miejsca pracy i walki podczas drugiej wojny światowej[3]. Wrócił z tej podróży ciężko chory. Wspomnienia podziałały na niego druzgocąco i pogorszyły stan jego zdrowia[4].
Zmarł 3 lutego 1970 roku w pabianickim szpitalu. Został pochowany na cmentarzu komunalnym w Pabianicach[4].