Zamach na Icchaka Rabina – zamach na premiera Izraela Icchaka Rabina dokonany przez ultraprawicowego nacjonalistę Jigala Amira 4 listopada 1995 w Tel Awiwie na placu Królów Izraela. Zamachowiec strzelił dwukrotnie, trafiając premiera w płuca. W wyniku ran Rabin zmarł 40 minut później w szpitalu[1][2][3].
Amir dokonał zamachu w geście sprzeciwu wobec pokojowej polityki Rabina względem Palestyńczyków i próbom rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego w myśl hasła „ziemia za pokój”, a w szczególności wobec porozumień z Oslo, które stały się podstawą prawną do powstania Autonomii Palestyńskiej. Rozpoczęcie procesu pokojowego przyniosło Rabinowi oraz z ministrowi spraw zagranicznych Szimonowi Peresowi i przywódcy OWP Jasirowi Arafatowi Pokojową Nagrodę Nobla, ale stało się także przyczynkiem do wielkich protestów izraelskiej prawicy. Doprowadziły one do atmosfery sprzyjającej zamachowi[2][4][3].
Po wyborach parlamentarnych w Izraelu w 1996 do władzy powróciła prawica z Likudem na czele[5], premierem nowego rządu został Binjamin Netanjahu[6], a proces pokojowy został znacząco spowolniony[2].
Jigal Amir w czasie procesu powoływał się na religijne zasady, które pozwalały mu na zabicie „zdrajcy Izraela”. Został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności[1].
Dla upamiętnienia zabitego męża stanu, plac, na którym zginął, nazwano jego imieniem[1].
Przypisy