Po imponującym sezonie 1994, sezon 1995 był rozczarowujący dla zespołu. Podwozie było przeciętne, a innowacyjne zawieszenie "Hydrolink" – nieskuteczne. Z usterką poradzono sobie dopiero w połowie sezonu. Najlepsze wyniki osiągał Mika Salo, który w swoim pierwszym pełnym sezonie wywalczył 5 punktów. Były to jedyne punkty, jakie udało się zdobyć zespołowi w sezonie. Fin mógł uzyskać więcej punktów, gdyż podczas inauguracyjnego Grand Prix Brazylii jechał na trzeciej pozycji, lecz na skutek problemów wyścig ukończył na siódmym miejscu. W Grand Prix Argentyny Salo miał szansę na zdobycz punktową, lecz zakończył wyścig na 47. okrążeniu, gdy doszło do kolizji z Agurim Suzukim. Fin na kolejne punkty musiał czekać do Grand Prix Włoch. Z kolei Ukyō Katayama po dobrych wynikach w sezonie 1994, w sezonie 1995 spisywał się bardzo źle – z 16. wyścigów, do których Japończyk został zgłoszony ukończył zaledwie trzy (najlepszą pozycją było 7. miejsce podczas Grand Prix Niemiec). Podczas Grand Prix Portugalii Katayama miał wypadek podczas startu. Skutkiem były ciężkie obrażenia i z tego powodu nie wystartował ponownie w wyścigu oraz nie uczestniczył w Grand Prix Europy. Na ten wyścig został zastąpiony przez Gabriele Tarquiniego, który ostatni raz jeździł w Formule 1 w sezonie 1992 dla zespołu Fondmetal. Zespół z dorobkiem 5. punktów został sklasyfikowany na 9. miejscu za zespołem Footwork.