To nie jest film o budowie bunkrów. To film o unikalnym totalizmie albańskim, o samoizolacji mojego kraju w okresie reżymu komunistycznego i naszej mentalności. W literaturze oraz kinematografii europejskiej temat totalitaryzmu był wielokrotnie eksploatowany. O dyktaturach z Ameryki Łacińskiej, Azji, Afryki czy z Europy wiemy już właściwie wszystko. Tylko albańska wersja jest wciąż zakamuflowana i zupełnie nieznana. Nie było bowiem dotychczas takiego kraju na świecie, w którym każda rodzina miałaby własny bunkier. W poprzednim systemie przez dwa dziesięciolecia w Albanii, liczącej ok. 3 mln mieszkańców, wybudowano aż 400.000 bunkrów. Czy to nie zbiorowa paranoja ? W swoim filmie staram się więc odpowiedzieć na pytania: skąd się bierze permanentny lęk i w imię czego niszczy się ludzkie wartości? To bilans poprzedniego systemu. Za pomocą rozsądku i rozumowania nie da się jednak rozszyfrować wszystkich naszych narodowych tajemnic[2].
Jest to jeden z pierwszych filmów fabularnych, wyprodukowanych w Albanii po upadku komunizmu, zaliczany do filmów rozliczeniowych.
Opis fabuły
Film nawiązuje do motywów z życia oficera inżynieryjnego armii albańskiej - Josifa Zengaliego. Głównym bohaterem filmu jest pułkownik armii albańskiej, żonaty z polską pianistką, który w okresie rządów Envera Hodży otrzymuje zadanie przeprowadzenia akcji budowy bunkrów na obszarze całego kraju. Za swoją postawę został aresztowany przez funkcjonariuszy Sigurimi i (jak można się domyślić) skazany na karę śmierci, a następnie ułaskawiony. Jego żona po odbyciu kary w obozie pracy, wraca do Polski w przekonaniu, że jej mąż nie żyje. Po uwolnieniu z więzienia Muro Neto próbuje odnaleźć żonę. Życie w Albanii po upadku komunizmu uświadamia mu bezsens dzieła, które stworzył. Popełnia samobójstwo w pobliżu bunkra, w którym kocha się para młodych ludzi.
Film nawiązuje także do innych wydarzeń z historii Albanii: przymusowej ateizacji (scena wysadzania kościoła katolickiego), a także prześladowań opozycji i duchowieństwa (sceny z obozu pracy, scena egzekucji). Jedną z najbardziej wstrząsających scen w filmie jest testowanie nowego bunkra poprzez ostrzał artyleryjski – gwarantem jakości jest sam pułkownik przebywający w ostrzeliwanym bunkrze. Kilka scen filmu rozgrywa się w Warszawie.