Bardzo krótki strajk – polski film dokumentalny, fabularyzowany z 2007 roku. Reżyserem i autorem scenariusza jest Grzegorz Królikiewicz. Strajk trwał od 14 do 15 grudnia 1981 roku. Był to protest studentów Uniwersytetu Łódzkiego przeciw wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Zakończył się brutalną interwencją ZOMO[2][3][4][5].
Opis
Film jest próbą opisu strajku okupacyjnego, studentów Uniwersytetu Łódzkiego protestujących przeciwko wprowadzeniu 13 grudnia stanu wojennego w Polsce. Strajk trwał tylko 32 godziny, niespełna dwa dni, od 14 do 15 grudnia 1981 roku. Zakończył się brutalną interwencją ZOMO. Żeby uchwycić genezę strajku, grudniowego reżyser przybliża przyczyny wcześniejszego strajku studenckiego ze stycznia i lutego 1981 roku, w czasie którego Łódź stała się studencką stolicą Polski[2][6].
29 stycznia 1981 roku rozpoczął się w Łodzi 29-dniowy strajk studencki, w którym wzięło udział 10 tysięcy młodych ludzi. Zapoczątkowała go grupa studentów wydziału prawa i administracji Uniwersytetu Łódzkiego. W połowie lutego wybuchły strajki solidarnościowe na innych uczelniach w kraju, m.in. w Poznaniu, Krakowie i Warszawie. Po negocjacjach z władzami sąd zarejestrował Niezależne Zrzeszenie Studentów, a uczelnie uzyskały autonomię. Strajkujący wywalczyli także prawo współdecydowania o życiu uczelni, studia przedłużono do pięciu lat, zniesiony został przymus nauczania języka rosyjskiego. Rozszerzono także program nauczania filozofii, w bibliotekach dostępne stały się zakazane dotąd książki, a paszporty można było trzymać w domu[2].
Film jest złożony zarówno z wypowiedzi bohaterów i świadków tamtych wydarzeń, archiwaliów, jak i sekwencji inscenizowanych[4][6]. Aby oddać atmosferę tamtych wydarzeń, zainscenizowano kilka trudnych scen zbiorowych, takich jak akcja pacyfikacyjna ZOMO na skrzyżowaniu Składowej, Uniwersyteckiej i Narutowicza z udziałem kilkuset osób, oddziałów wojska, ZOMO, samochodów i wozów opancerzonych, wdarcie się oddziałów ZOMO do gmachów Rektoratu i Wydziału Prawa, inscenizacja brutalnego przerwania uczelnianego posiedzenia egzekutywy PZPR w Rektoracie, interwencja ZOMO w Dziekanacie Wydziału Prawa, dewastacja wnętrza i sprzętów w Rektoracie[4][7][1].
Królikiewicz zaprosił do udziału w filmie zarówno liderów Niezależnego Zrzeszenia Studentów, którzy byli inicjatorami strajku, jak i dzisiejszych studentów, również członkowie NZS, którzy w formie psychodramy dokonali próby zrekonstruowania strajku, w którym doszło do masakry i prawdopodobnie do śmierci studentki, aby oddać ducha czasu, tamtej odwagi i poświęcenia[4][7][8].